Nazwisko Alex Kava dotychczas kojarzyłam tylko z księgarskich półek, nie wiedziałam ani kto to, ani o czym pisze.Teraz już wiem :) przeczytałam "Czarny piątek" bodajże 7 książkę serii, której bohaterką jest agentka FBI Maggie O'Dell. Nie miałam problemu w zorientowaniu się w fabule, ale myślę, że jednak lepiej by było, gdybym zaczęła od pierwszej książki autorki i ze względu na liczne odniesienia do wydarzeń z przeszłości, czytała po kolei.
Dzień po Święcie Dziękczynienia w największym centrum handlowym w Ameryce dochodzi do ataku
terrorystycznego, w którym giną setki osób. Żadna organizacja nie
przyznaje się do jego zorganizowania, a agentka FBI Maggie O'Dell staje
przed trudnym zadaniem stworzenia profilu sprawcy i ustalenia kto stoi za tą wstrząsającą tragedią. Jedynymi dowodami mogącymi pomóc rozwiązać
zagadkę są średniej jakości nagrania z monitoringu.
Patrząc obiektywnie, zadanie jest niewykonalne, o czym doskonale zdaje sobie sprawę nowy przełożony Maggie, ona jednak, jak przystało na profesjonalistkę, z wielkim zaangażowaniem przegląda nagrania i próbuje odnaleźć jakiekolwiek wskazówki. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, iż media stawiają jako podejrzanego przyrodniego brata agentki. Dzięki informacjom przekazanym przez tajemniczego mężczyznę, akcja nabiera tempa, Maggie odkrywa, że najgorsze dopiero ma nadejść, zostało niewiele czasu, by zapobiec kolejnej tragedii.
Muszę przyznać, że była to ciekawa i wciągająca lektura, ale mam nieodparte wrażenie, że "Czarny piątek" nie jest najlepszą książką Alex Kavy. No cóż, pozostaje mi tylko to sprawdzić :)